Zwykle w studio robię portrety jednej, dwóm osobom. Portret grupowy – w tym wypadku 6 dziewczyn – był fajną odmianą.
Dziewczyny – szkolne przyjaciółki – postanowiły sprawić sobie portret w ostatniej klasie gimnazjum. Myślę, że to ważny moment, bo za chwilę koniec szkoły i koniec pewnego, wspólnego etapu. Bezcenna pamiątka.
Po krótkich konsultacjach wybrałyśmy prostą stylizację, tak, żeby stroje były spójne, ale nie narzucały się i nie przysłaniały samych dziewczyn. Przy okazji są dość ponadczasowe, choć jednak oddają ducha naszych czasów (szczególnie podarte jeansy 🙂
Zależało mi na spontaniczności i prostocie, ale też chciałam, żeby portret miał „charakter”.
Ostatecznie zamiast jednego wybrałyśmy dwa ujęcia – choć i tak było to prawdziwą sztuką kompromisu 🙂